środa, 10 sierpnia 2011

Środek urlopu

Właśnie wróciliśmy z wyjazdowej części urlopu. Razem z przyjaciółmi wynajeliśmy domek ( bazę wypadową ) w górach. Okolica piękna, domek fajny, towarzystwo cudowne, pogoda średnia (mało słońca, wilgotno, deszczowo, spacerowo). Dziewięć dni intensywnego zwiedzania ( to co niedźwiadki lubią najbardziej :))))) ).
Trochę Polski:
kamieniczki w Jeleniej Górze:
 zamek Bolków:
 Książ:
 sztolnie we Włodarzu:
 okolice Czarnowa:
 Kłodzk ze średniowiecznym mostem:
 i Kłodzk z twierdzą:
 katedra w Świdnicy:
 i zamek Grodziec
 To ja na motorku ( oczywiście tylko pożyczonym do zdjęcia)
 I trochę Czech:
 zamek Frydlant z przewodniczką po polsku ( na prawo biuro, na lewo krzesło :)))))(((( )

 Mala Skala
 oraz bunkry twierdzy Stachenberg ( z czeskim przewodnikiem)
 A to moje pandorki zielone paciorki dostałam od przyjaciółki, a turkusowo fioletowe zakupiłam w paciorkowym sklepie w Wałbrzychu. Nasi panowie mieli oczywiście ubaw gdy przyjeżdzaliśmy do Wałbrzycha. Panie interesowały się tylko paciorkami.
Cudowne widoki, POLECAM
Teraz troche w domku, może pojadę do siostry i do córki. Jeszcze półtora tygodnia laby.

7 komentarzy:

  1. Cudnie! Mnie sie ten Ksiaz marzy. Moze kiedys. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. oj to musiała być wspaniała wyprawa!!! aż troszkę zazdroszczę

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj jak ja dawno w Jeleniej Gorze bylam.... ale widze, ze nic sie od tamtej pory nie zmienilo :) Wspanialy urlopvmialas !!! A pandorki przesliczne :)

    OdpowiedzUsuń
  4. No właśnie, ja jak zwykle rozpisałam się u siebie a u Ciebie kwintesencja wrażeń.

    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne urlopowe zdjęcia. Uwielbiam takie zwiedzanie. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Aldi kochana krążyłaś w moich rodzinnych stronach :) Wałbrzych, Świdnica, Jelenią Górę także dobrze znam, Bolków bywamy także często...cieszę się że się dobrze bawiłaś :) Ciepło pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Swiat jest mały ,a Polska jeszcze mniejsza. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Chusta

Ostatnio wydziergałam sobie taką chustę. Pracowałam nad nią cały miesiąc, po jednym ,dwa , trzy rzędy dziennie, ale było warto. Lubię szydeł...