czwartek, 4 października 2012

Stare, nowe cacuszka i Fikander

Dawno temu dostałam od męża amorka. Był biały i smutny. Dziś dodałam mu trochę zieleni i poweselał    
                                                       
Dorobiłam też wieczko do starego deco pudełka dziadka


Szafeczka na klucze niedługo zawiśnie w moim przedpokoju



Nie mogłam się oprzeć żeby nie uwiecznić Fińka



W poniedziałek idę na usunięcie śrub z nogi. Ale się boję! Trzymajcie za mnie kciuki

sobota, 29 września 2012

wtorek, 25 września 2012

Znowu jestem

Długo się nie odzywałam, ale nie zaniedbywałam zaglądania na Wasze blogi.
Efekt w postaci wygranego w Chwilach Wytchnienia candy prezentuję poniżej.
Kubek jest w moim ulubionym kolorze. Dziękuję Karino!!



Nie odzywałam się na blogu ,ale nie znaczy to że nic nie robiłam. Najważniejsze to że rehabilitowałam nóżkę i jest duża poprawa w chodzeniu. Niestety w pażdzierniku (akurat na moje imieniny) mam wyznaczoną operację wyjęcia śrub. Mam nadzieję że pójdzie gładko i szybko wrócę do zdrowia i pracy.
Nie próżnowałam też decoupagowo. Na spotkanie z przyjaciółkami zrobiłam 3 kompleciki biżuterii, niestety nie zrobiłam zdjęć ( podobny komplety robiłam już kiedyś)


Dla siostry zrobiłam tacę obrotową z lawendą.
Łopadkę zrobiłam już dawno, aże siostrze się podobał wzór to dorobiłam i tacę, którą zgłaszam na wyzwanie Szuflady

" Koniec lata ziołami pachnący"




Muszę też pokazać Wam najnowsze zdjątka Fikandra


Pozdrawiam

piątek, 10 sierpnia 2012

Przymusowy marazm

Jeszcze ok 2 tygodni muszę nosić gipsior na mojej wychudzonej nodze. Straszne. Nie mogę nic robić bo  nie mogę sama nic przenieść, a i wena poszybowała gdzieś w przestworza. Nuda. Moje bycie ogranicza się do czytania i śledzenia seriali i programów "edukacyjnych". Odliczam chwile do czasu gdy odrzucę kule i pewnie stanę na obu nogach, a wtedy ....dom będzie błyszczeć. Ale kiedy to będzie????? Mam nadzieję że czas będzie płynął szybko.
Nudzę się bo zapomniały też o mnie przyjaciółki, co prawda nie wszystkie , ale.....trochę przykro.
Szlachetne zdrowie............Kochanowski miał rację choroba ( jakakolwiek) jest strasznie upierdliwa i nie ma jak zdrowy duch w zdrowym ciele :)))))
Zanudziłam Was moi drodzy, ale może z tym postem wróci Wena i choroba szybciej odejdzie
Pozdrawiam i życzę udanego zakończenia wakacji.

sobota, 14 lipca 2012

Chwalę się


Brałam udział w Różanej Wymiance u Luny. Moją wymiankową parą była Nika. Dostałam od niej:



piękne serwetki, różane broszki,kolczyki, koronkowe taśmy i cukierasy
A ja Nice wysłałam:
również serwetki, różaną deseczkę, komplet surowej( do własnego wykonania) biżuterii, i słodkości.
Ponieważ mam trudności w przeniesieniu zdjąć z mojego telefonu na kompa górne zdjęcie pochodzi z blogu Luny

środa, 11 lipca 2012

Udany urlop

Witajcie
Właśnie wróciłam z urlopu. Był w tym roku WYJĄTKOWO udany. Dalsza relacja jest dla ludzi o bardzo mocnych nerwach
Dzień pierwszy i ranek drugiego cudne słońce, plaża, woda w pewnej chwili nie przeszkadzał mi nawet brak kostiumu , taplałam się w eleganckim spodium ( zdjęcia są jeszcze w telefonie) 

 No i nastał wieczór drugiego dnia. Zabawiałam się w paparazzi( zupełnie na trzeźwo) i...........

 i.........skręcenie ze złamaniem stawu skokowego. Do szpitala Erka wiozła mnie 70 km bo pobliski szpital w OSTRÓDZIE nie tylko nie miał miejsc ale PAN DR.......nawet mnie nie dotknął nie mówiąc o obejrzeniu,wystawił tylko papier i won dalej. Wylądowałam więc w Iławie i tam najpierw nastawili a potem zoperowali złamanie i już po 3 dniach mogłam kontynuować urlop :)()()()()
przepraszam jeszcze Nikę że nie pochwaliłam się wymianką ale jeszcze nie odebrałam paczki od rodziców.

Chusta

Ostatnio wydziergałam sobie taką chustę. Pracowałam nad nią cały miesiąc, po jednym ,dwa , trzy rzędy dziennie, ale było warto. Lubię szydeł...