Witajcie
Właśnie wróciłam z urlopu. Był w tym roku WYJĄTKOWO udany. Dalsza relacja jest dla ludzi o bardzo mocnych nerwach
Dzień pierwszy i ranek drugiego cudne słońce, plaża, woda w pewnej chwili nie przeszkadzał mi nawet brak kostiumu , taplałam się w eleganckim spodium ( zdjęcia są jeszcze w telefonie)
No i nastał wieczór drugiego dnia. Zabawiałam się w paparazzi( zupełnie na trzeźwo) i...........
i.........skręcenie ze złamaniem stawu skokowego. Do szpitala Erka wiozła mnie 70 km bo pobliski szpital w OSTRÓDZIE nie tylko nie miał miejsc ale PAN DR.......nawet mnie nie dotknął nie mówiąc o obejrzeniu,wystawił tylko papier i won dalej. Wylądowałam więc w Iławie i tam najpierw nastawili a potem zoperowali złamanie i już po 3 dniach mogłam kontynuować urlop :)()()()()
przepraszam jeszcze Nikę że nie pochwaliłam się wymianką ale jeszcze nie odebrałam paczki od rodziców.
Właśnie wróciłam z urlopu. Był w tym roku WYJĄTKOWO udany. Dalsza relacja jest dla ludzi o bardzo mocnych nerwach
Dzień pierwszy i ranek drugiego cudne słońce, plaża, woda w pewnej chwili nie przeszkadzał mi nawet brak kostiumu , taplałam się w eleganckim spodium ( zdjęcia są jeszcze w telefonie)
No i nastał wieczór drugiego dnia. Zabawiałam się w paparazzi( zupełnie na trzeźwo) i...........
i.........skręcenie ze złamaniem stawu skokowego. Do szpitala Erka wiozła mnie 70 km bo pobliski szpital w OSTRÓDZIE nie tylko nie miał miejsc ale PAN DR.......nawet mnie nie dotknął nie mówiąc o obejrzeniu,wystawił tylko papier i won dalej. Wylądowałam więc w Iławie i tam najpierw nastawili a potem zoperowali złamanie i już po 3 dniach mogłam kontynuować urlop :)()()()()
przepraszam jeszcze Nikę że nie pochwaliłam się wymianką ale jeszcze nie odebrałam paczki od rodziców.
O Bożeeee... Ale pech! Trzymaj się i wracaj szybko do formy. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
No właśnie pech lub przemęczenie ale powoli zdrowieję :)))dzięki
UsuńFakt - urlop pechowy :( Bardzo mi smutno, że spędziłaś urlop w łóżku. Może chociaż zaległości w czytaniu nadrobiłaś? Dobrze, że zdrowiejesz. Do zobaczenia, mam nadzieję,wkrótce.
OdpowiedzUsuńEwciu nawet nie mogłam czytać, tylko spałam, dopiero jak wróciłam do rodziny to powoli wracam do zdrowia
UsuńŻyczę powrotu do zdrowia
OdpowiedzUsuńdziękuję
Usuńoj, ale pech, i to na urlopie,... powrotu do zdrowia!Ale to ostatnie zdjęcie super ;))
OdpowiedzUsuń