niedziela, 21 sierpnia 2011

Niedzielne leniuchowanie

Do południa czułam się bardzo paskudnie. Ale po obiedzie poprawiło mi się na tyle że uplotłam wianek z gałęzi brzozy ,nazbieranej wczoraj na spacerku u córki. Ponieważ nie miałam żadnych naturalnych ozdabiaczy wykorzystałam tymczasowo korale i wstążkę. Dokończyłm też słoik - pojemnik na długopisy ( na zdjeciu jeszcze nie do końca polakierowany).




5 komentarzy:

  1. Wianek piękny! I jaki wspaniały bukiet. Uwielbiam nawłocie.
    Mam nadzieję, że powrót do pracy jest bezbolesny ;D
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Wianek cudny wyszedł, mój prototyp niech się schowa! Teraz i ja muszę zrobić tak ładny.
    buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  3. Powrót do pracy wcale niezły.
    dzieki za pochwały
    buziolki

    OdpowiedzUsuń
  4. Wianek super ! No cóż, powrót do pracy po urlopie zawsze boli :-)
    Kolejny dzień w pracy już będzie przyjemny.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudny wianuszek! Chyba też muszę sobie taki wykombinować... :) I fajny pomysł z wykorzystaniem korali do ozdobienia :) Dziękuję za udział w moim candy :) Pozdrawiam, Aga :)

    OdpowiedzUsuń

Chusta

Ostatnio wydziergałam sobie taką chustę. Pracowałam nad nią cały miesiąc, po jednym ,dwa , trzy rzędy dziennie, ale było warto. Lubię szydeł...