Kocham słodycze, niestety moja talia nie i dlatego staram się nie jeść słodkości. Mój mężulek wie o tym doskonale , ale czasami lubi troszkę mnie dopieścić. Dlatego gdy dziś wróciłam z pracy zjawił się na stole kubas cappucino i ogromny ptyś.
I jak tu nie kochać tego faceta ( 23 lata po ślubie)?!?!
Potem był spacer we dwoje , co prawda w konkretnym celu ( do sklepu) , ale jednak tylko we dwoje.
No, no! zawsze mówiłam że to świetny facet. A takie niespodzianki, drobne przecież maja wielkie znaczenie dla nas, kobiet.
OdpowiedzUsuńmasz całkowitą rację ..... świetny facet :))))))
OdpowiedzUsuńdziękuję za odwiedziny na moim blogu,
OdpowiedzUsuńco do małych przyjemności jakimi niewątpliwie są ptysie z bitą śmietaną(!!!) to jestem całkowicie na tak, uwielbiam to delikatne ciasto i lekką, choć kaloryczną śmietankę ;) ale się rozmarzyłam...
serdecznie pozdrawiam
Pyszotka...
OdpowiedzUsuń