wtorek, 29 lipca 2014

Deseczka


Dwa posty na miesiąc, żenada, ale cóż tak czasami musi być. Zaglądam do Was kochane, czasami komentuję i zawsza podziwiam. Sama trochę ( a nawet bardzo) się lenię. W pracy godziny mam do końca nie ustalone idę na ranek wracam po 17.00 lub idę na cały dzień i w domu jestem o 15.00. Człowiem zmęczony , rozdrażniony tylko. Ale co zrobić trzeba się cieszyć że mimo wszystko mam pracę i to taką którą lubię. Tylko w domu już mi się nie chce............
Ale nie całkiem, ostatnio wymodziłam deseczkę

Nie ma jeszcze przeznaczenia, więc kto wie do czego posłuży i komu?!?
WIEM
Dołączę do niej kilka serwetek, a może coś jeszcze  i OGŁASZAM CANDY rocznicowe.
 Ponieważ dogrzebałam się ostatnio do mojego pierwszego postu więc dzień jego opublikowania będzie końcem Candy
A zatem zapraszam:
1. Podlinkowujemy zdjęcie na swoim blogu
2. Wyrażamy chęć udziału pod tym postem
3. Czekamy do 03.09.2014 na wyniki

środa, 9 lipca 2014

Szkatułka i konfitura lawendowa

Jakiś czas temu dostałam od swojego taty pudełeczko. Tak się niestety w życiu ułożyło że nie miałam czasu, ochoty i weny żeby ozdobić szkatułkę. Teraz ozdobiłam ją motywami z Londynu i zamierzam podarować mojej starszej córce. Mam nadzieję że się Jej spodoba.




Przeglądałam ostatnio blog Bożenki http://bozenaskowo.blogspot.com/2014/07/piknik-w-lesie.html#comment-form" i znalazłam przepis na galaretkę lawendową, a ponieważ lubię w kuchni ciekawostki i dzień wcześniej kupiłam bukiecik lawendy, postanowiłam poeksperymentować. Zapach w kuchni niesamowity, kolor cudny, smak słodki
Planuję zrobić jeszcze kilka słoiczków na prezenty

Pozdrawiam serdecznie

środa, 2 lipca 2014

Śpiący królewicz

Wczoraj udało mi się obfocić śpiącego Fińka, spał tak mocno że nawet nie zauważył aparatu i moich niecnych zamiarów. Na jawie kocisko nie lubi być modelem, co pokazuje ostatnie zdjęcie i ślady pazura na mojej ręce


Udało mi się jeszcze cyknąć dwa zdjęcia......

Ale obrażony kot opuścił nasz pokój i tyle mojego:)))))
pozdrawiam

poniedziałek, 26 maja 2014

Dzień Matki

 Gośka pojechała dziś po południu do mojej siostry. Byłam więc pewna że kiedy wrócę z pracy nie będzie żadnej niespodzianki
 A tu na stole stoi....

Liścik i przepyszna tarta cytrynowa. Chwilę później zadzwoniła Kingusia i długo gadałyśmy przez telefon. To było cudne popołudnie z moimi córkami, bo chociaż były daleko ode mnie, to jednak blisko.

sobota, 24 maja 2014

Recyklingowe pudełeczka

Moja znajoma przyniosła mi pudełka po herbacie. Długo nie miałam pomysłu na wykorzystanie ich. I kiedy moja Ciotka zaczęła narzekać że nie ma gdzie trzymać biżuterii, postanowiłam podarować jej te pudełeczka. Ponieważ meble w Jej domu są czarne spód pudełek też jest utrzymany w takiej tonacji.





Mam nadzieje że będą się podobały nowej właścicielce.
Pozdrawiam

niedziela, 4 maja 2014

Wycieczka

W piątek mój mąż zorganizował wycieczkę na trasie Warszawa, Lublin,Nałęczów, Kazimierz Dolny , Warszawa. :))) Pojechały z nami moja mama, córka i siostrzenica
 Kilka zdjątek z wycieczki
 Lublin












Nałęczów





Kazimierz Dolny






Było cudownie. I chociaż Lublin przywitał nas deszczem, to pogoda była spacerowa. Wróciliśmy zmęczeni, ale oczarowani pięknymi widokami. Już myślę kiedy wrócić do Lublina, tym razem na kilka dni.
Na koniec kazimierzowski prezent od męża


Pozdrawiam serdecznie.

wtorek, 22 kwietnia 2014

Ostatnie pisanki, Fikuś i wygrane candy

W tym roku zrobiłam nie dużo pisanek, część już pokazałam, część sprzedałam lub rozdałam zanim je obfotografowałam więc pokazuje tylko jedno zdjęcie.


A i z tych niewiele mi zostało, więc będę miała pretekst to pisankowania w następnym roku.
Następne zdjęcie nawiązuje trochę do pisanek, gdyż ustroiłyśmy Fińka w kolorowe piórka. 
Zadowolony to On z tego nie był. Więc zaraz zrobiłyśmy sesję bez piórek


I też nie wrócił Mu humor. Nie lubi się fotografować facet.
I najważniejszy dziś temat.......
Brałam ostatnio udział w candy organizowanym przez Gooochę z Małgorzaciarni i. i. i. i. i. i.
tadam, tadam 
Wygrałam PIĘKNĄ chustę, a Gosia dodała jeszcze miły liścik i świeczniczki
Chusta pasuje mi do płaszczyka, super

Oczywiście pierwszym zazdrosnym był Finiek, a drugą moja córka Gosia ( która pozdrawia Gooochę).
Ale chusta jest moja i tylko moja:))))
Małgosiu dziękuję bardzo za prezenty

Chusta

Ostatnio wydziergałam sobie taką chustę. Pracowałam nad nią cały miesiąc, po jednym ,dwa , trzy rzędy dziennie, ale było warto. Lubię szydeł...