poniedziałek, 23 września 2013

Czarno szklane :)))

Od swojej chrzestnej dostałam sznurek koralików, a ponieważ nie lubię długich zawieszek postanowiłam coś pokombinować. I oto co mi wyszło

Miałam jeszcze drugi sznur do przeróbki, ale okazało się że gumka do nawlekania jest za gruba, więc muszę na chwilkę odłożyć paciorki do kąta.
Pozdrawiam

sobota, 21 września 2013

Grzybek i grochówka

Moja Małgośka zaczęła zbierać grzyby, oczywiście pod opieką mojego zięcia Marcina- człowieka lasu Dzwoniłam i upewniałam się u Niego czy rzeczywiście jest to grzyb jadalny i mam nadzieję że zięć nie chce nas wykończyć bo zapewnił że jadalny. A oto cudo znalezione przez Gośkę
Piękny - prawda !?!
Mój mężólek jak zawsze mnie rozpieszcza i gotuje pyszności. Ostatnio uraczył nas jagnięciną, a dziś była kozina ( niezłe mięsko) i cudowna zupa grochowa. Po prostu marzenie, człowiek przychodzi w sobotę z pracy a tu czeka na niego talerz pachnącej zupy
POEZJA
Mam coraz większą ochotę ogłosić Candy , proszę więc śledźcie mój blog, niedługo coś będzie :)))))
Pozdrawiam

czwartek, 12 września 2013

mniam mniam

Ostatnio robiłam ciasto dyniowe z cytrynowym lukrem. Proste i pyszne. Do ciasta dodałam surową dynię, więc nie musiałam jej  dodatkowo piec .
Smakowało nawet wybrednej Gośce.

czwartek, 5 września 2013

Czerwone złoto

Czerwone złoto to oczywiście przecier pomidorowy. Cudowny zimową porą gdy doskwiera brak witamin. Przecier robi mój mąż, ja tylko nalewam do słoików i pilnuję żeby się zawekowały. Ponieważ niestety nie jestem estetą pokażę Wam robocze zdjęcie.
A do przerobienia zostało nam drugie tyle pomidorów, papryka i dynia.
Pomidorówka z własnego przecieru jest cudowna, a "krwawa Mary"na rozgrzewkę.....cymesik.
Muszę jeszcze poszukać fajnych przepisów na paprykę, bo zupka dyniowa w najbliższym czasie wjedzie na mój stół.

środa, 28 sierpnia 2013

Bransoletki

Od pewnego czasu podobały mi się bransoletki. Koleżanka z pracy robi takie z kamieni szlachetnych. Ja dziś przeglądałam swoją biżuterię, umówiłam się z moją Gośką że coś Jej oddam i znalazłam 2 sznury nieużywanych korali. Popatrzyłam na nie i wzięłam się do roboty


Gośka oczywiście dostała trochę mojej biżuterii i jedną nową perełkową bransoletkę.

sobota, 17 sierpnia 2013

Pierogi

Moja Gosia wróciła z wyjazdu nad morze, a ponieważ przez tydzień żywiła się głównie tostami, to zarządała na obiad zupy pomidorowej i pierogów. Tu nas nastąpił mały dysonans Ona miała na myśli pierogi ruskie ,a ja zrozumiałam że z serem na słodko. Na szczęście doszło do kompromisu i zrobiłam dziecku pierogi na słodko, ciasto było oczywiście z rodzinnego przepisu Babci Marysi.
 Były pyszne!! A dziecko zachwycone.
Z resztek ciasta postanowiłam zrobić makaron, do pocięcia którego wykorzystałam przywieziony z Asyżu wałek. I w ten sposób miałam trochę Włoszech w domu.
Życzę udanego wypoczynku sobotnio niedzielnego!

Chusta

Ostatnio wydziergałam sobie taką chustę. Pracowałam nad nią cały miesiąc, po jednym ,dwa , trzy rzędy dziennie, ale było warto. Lubię szydeł...