Były pyszne!! A dziecko zachwycone.
Z resztek ciasta postanowiłam zrobić makaron, do pocięcia którego wykorzystałam przywieziony z Asyżu wałek. I w ten sposób miałam trochę Włoszech w domu.
Życzę udanego wypoczynku sobotnio niedzielnego!
Ostatnio wydziergałam sobie taką chustę. Pracowałam nad nią cały miesiąc, po jednym ,dwa , trzy rzędy dziennie, ale było warto. Lubię szydeł...
Ruskich pierogów nie lubię, ale z serem na słodko baaardzo:-))
OdpowiedzUsuńJa lubię wszystkie pierogi a szczególnie jeśli to nie ja muszę je robić :)))))
UsuńJa poproszę te na słodko!!! Pycha.
OdpowiedzUsuńBuziole
zapraszam!!!
UsuńMmmm...pychota...czy na słodko, czy na słono - uwielbiam! :) Pozdrowionka!
OdpowiedzUsuńOch, taki wałek przydałby mi się:) Moje wnuki uwielbiają makaron pod każdą postacią:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, że do mnie zajrzałaś. pozdrawiam serdecznie:)
Wałek wygląda obiecująco ale trzeba siły i wprawy by nim operować
Usuńpozdrawiam