Czerwone złoto to oczywiście przecier pomidorowy. Cudowny zimową porą gdy doskwiera brak witamin. Przecier robi mój mąż, ja tylko nalewam do słoików i pilnuję żeby się zawekowały. Ponieważ niestety nie jestem estetą pokażę Wam robocze zdjęcie.
A do przerobienia zostało nam drugie tyle pomidorów, papryka i dynia.
Pomidorówka z własnego przecieru jest cudowna, a "krwawa Mary"na rozgrzewkę.....cymesik.
Muszę jeszcze poszukać fajnych przepisów na paprykę, bo zupka dyniowa w najbliższym czasie wjedzie na mój stół.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Chusta
Ostatnio wydziergałam sobie taką chustę. Pracowałam nad nią cały miesiąc, po jednym ,dwa , trzy rzędy dziennie, ale było warto. Lubię szydeł...
-
Ostatnio wydziergałam sobie taką chustę. Pracowałam nad nią cały miesiąc, po jednym ,dwa , trzy rzędy dziennie, ale było warto. Lubię szydeł...
-
Danusia z Moje cuda cudeńka ogłosiła że w październiku obowiązuje kolor brązowy. Oczywiście dostosowanym się do tego wymogu i zrobiłam obr...
-
RATUNKU Pogoda okropna, leje, nie ma słońca więc siedzę i wymyślam różne rzeczy. Po pierwsze zrobiłam sobie komplecik deco biżuterii A pon...
Przetworstwo domowe cenie sobie wyjatkowo wysoko. Wprawdzie pomidorów nie robilam od laty, ale papryke robie kazdego roku I w takich ilosciach, ze ho-ho. Ostatnio natomiast masowo przerabiam jezyny - obrodzily wyjatkowo obficie u nas I sa bardzo, bardzo slodkie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam konfiturki i dżemiki własnej roboty, ale moi już nie, więc słodkich przetworów mam niewiele :((((
UsuńPozdrawiam
Mniam!!! uwielbiam pomidorową :) i zazdroszczę przetworów. U nas w tym roku nie będzie nic robione :(
OdpowiedzUsuńA dlaczego nic nie przetwarzasz w tym roku?
Usuńna pomidorową oczywiście zapraszam:))))
Już też porobiłam - pychotka !
OdpowiedzUsuń