czwartek, 17 listopada 2016

Kolejne ozdoby

Zamieniłam styropianowe kule na choinkowe ozdoby. Mam nadzieje ze to udana metamorfoza               
       








piątek, 11 listopada 2016

Kolejne ozdoby choinkowe

Postanowiłam zrobic bombki ala faberge i mam nadzieje ze mi sie udało   
                                   






wtorek, 1 listopada 2016

Pierwsza bombka

Ostatnio na blogach królują bombki z efektem lustra.Jestem nimi zauroczona, postanowiłam zrobić sobie kilka podobnych i oto pierwsza z nich. Najtrudniej było ją obfocić. 
Podoba się Wam, bo mnie bardzo
Pozdrawiam 








niedziela, 30 października 2016

Asterkowa butelka

Gdy widze astry na stoisku sklepowym wiem że to już jesień.
Ale bardzo lubie te kwiatki i dlatego postanowilam zrobic butelke asterkową na prezent dla mojej ciotki  
Była zachwycona prezentem                                 


czwartek, 29 września 2016

Butelka sgraffito




 Technika sgraffito polegała na nakładaniu kolejnych, kolorowych warstw tynku i na zeskrobywaniu fragmentów warstw , kiedy jeszcze one nie zaschły. Poprzez odsłanianie warstw wcześniej nałożonych powstaje wielobarwny wzór. Zainteresowała mnie ta technika, gdy w czasie wakacji byłam w zamku Grodno. Nie bawię się jednak tynkiem, więc zarzuciłam próby naśladowania mistrzów. I dzięki 17 lekcji decoupage, którą wymyśliły oczywiście Justynka i Renia, znalazłam możliwość pobawienia się tą techniką. http://paperafterhours.blogspot.com/2016/09/wracamy-do-szkoy.html
Za radą Ani Korszewskiej  http://annakorszewska.blogspot.com/ można zastąpić tynk farbami.
 Ja oczywiście dopiero próbuję, więc mój wytworek jest bardzo niedoskonały. 
Sam pomysł na butelkę sgraffito podsunął mi mój szwagier, od którego dostałam guzik od munduru napoleońskiego żołnierza. Guzik wkleiłam na butelkę potraktowaną farbami w technice sgraffito .
Postanowiłam że napełnię buteleczkę dobrym trunkiem i podaruję szwagrowi.
A oto moja piersióweczka ( mam niestety problem z komputerem)







 








Chusta

Ostatnio wydziergałam sobie taką chustę. Pracowałam nad nią cały miesiąc, po jednym ,dwa , trzy rzędy dziennie, ale było warto. Lubię szydeł...