wtorek, 17 grudnia 2013

Pierniczki

Ja co roku (od trzech lat :))) piekłam pierniczki w/g przepisu Aganiok. W październiku zagniotłam ciasto a dziś przystąpiłam do dokończenia ...
Trochę się narobiłam, ale warto, bo później w długie zimowe wieczory mogę połasuchować

Na pierwszym zdjęciu wykrojone ciastka czekają na wsadzenie do pieca
 Teraz są tuż po upieczeniu
 I zapakowane do kilku metalowych pudełek
Na każdym zdjęciu inny ksztalt ciasteczek, lukrować będę później
Pozdrawiam

5 komentarzy:

  1. oj, próbowałam, próbowałam. Pyszne są:) a w tym roku na pewno jeszcze lepsze. U na też Aga piekła wczoraj pierniczki ale takie z szybkiego przepisu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mmm..pychota! Piękne i na pewno smaczne Ci wyszły :) Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja pierniczę...Ty pierniczysz...też mam przepis taki 300 letni ,gdzie trzeba zagniatać ciasto dużo wcześniej ,ale za to upieczony przetrwa bez szkody pół roku,a nie upieczone ciasto w chłodzie nawet kilka lat:)))

    OdpowiedzUsuń

Chusta

Ostatnio wydziergałam sobie taką chustę. Pracowałam nad nią cały miesiąc, po jednym ,dwa , trzy rzędy dziennie, ale było warto. Lubię szydeł...