18 lat temu leżałam w szpitalu mając przy boku malutkie, cieplutkie i wrzeszczące ciałko mojej drugiej córeczki ( siedmioletnia Kinga czekała z tatą w domu). Przyjęcia rodzinne podzieliłyśmy na dwa ( część rodziny była w poprzednią niedzielę, a część będzie jutro). A dziś Gosia zaprosiła koleżankę i obchodzą wejście w dorosłość.
Czas szybko biegnie.
STO LAT GOSIU
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Chusta
Ostatnio wydziergałam sobie taką chustę. Pracowałam nad nią cały miesiąc, po jednym ,dwa , trzy rzędy dziennie, ale było warto. Lubię szydeł...
-
Ostatnio wydziergałam sobie taką chustę. Pracowałam nad nią cały miesiąc, po jednym ,dwa , trzy rzędy dziennie, ale było warto. Lubię szydeł...
-
Danusia z Moje cuda cudeńka ogłosiła że w październiku obowiązuje kolor brązowy. Oczywiście dostosowanym się do tego wymogu i zrobiłam obr...
-
RATUNKU Pogoda okropna, leje, nie ma słońca więc siedzę i wymyślam różne rzeczy. Po pierwsze zrobiłam sobie komplecik deco biżuterii A pon...
Twojej córce życzenia składam ,jak ten czas szybko leci zawsze widać niestety po dzieciach ,szczególnie swoich:)
OdpowiedzUsuńWszystkiego naj naj naj dla Córci :-)
OdpowiedzUsuńJak ten czas leci...
W imieniu Gośki bardzo dziękuję za życzenia
OdpowiedzUsuńProszę złóż życzenia córeczce, niech jej dorosłe życie będzie szczęśliwe.
OdpowiedzUsuńDziękuję Aldi za bardzo miłe odwiedziny. Całuski zostawiam.