Takie piękne grzybki przywiózł mój M z męskiej wyprawy do lasu. Większość tego kosza załadował mój zięć
A ja na wyzwanie do Danusi
zrobiłam (może nie wygląda to elegancko, ale za to jak smakuje) śliwkową nutellę
Nie wiem, co prawda, czy Danusia zaakceptuje mój pomysł, ale zawsze warto spróbować
Przepis wyczytałam na blogu Klimaty Agness. Jest super prosty
3 kg śliwek
0.5 kg cukru
3 łyżki octu
Całość marynuje się 24 godziny i później smażymy ALE NIE WOLNO ANI RAZU ZAMIESZAĆ powidełek
Jeśli wyjdą zbyt rzadkie można smażyć jeszcze godzinę lub wystudzić i smażyć na drugi dzień. Ķożna już zawekować ale ja dodałam jeszcze 5 tabliczek czekolady Jedynej i dopiero wtedy zawekowałam.
Pychotka
Och ja uwielbiam śliwkową nutelle.
OdpowiedzUsuńno nie wiem czy o to chodziło Danusi ale powidła kocham i sama robię co roku :)
OdpowiedzUsuńa grzybów to zazdroszczę u nas nie ma ich prawie wcale
pozdarwiam
Ja też nie jestem pewna czy Danusia zaakceptuje, ale koleżanki robią ciasta wiec dlaczego nie powidła
UsuńJakby co to trudno :-))
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńO kurcze śliwkowa nutella?;) rewelacja! A kosz pełen grzybkow zazdroszcze bo u nas już po grzybkach! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZapraszam do zabawy:) zostałaś nomimowana do LIBSTER BLOG AWARD.serdeczności.
UsuńPowidełka kuszące!!!
OdpowiedzUsuńAldonko widzę ,że czekasz na mój werdykt haha
OdpowiedzUsuńKochana tym razem przymknę oko,bo wiem ile każda z nas ma roboty,ale na przyszłość proszę o trzymanie się zasad,bo słoikowe powidła to nie jest niestety carving.Bo potem co wstawię w kolaż podsumowujący pod tytułem cacing śliwkowy ?
Buźka :)
Uwielbiam i ja śliwkową nutellę. Mój przepis chyba jest mnie czasochłonny, bo ja tylko smażę śliwki przez 15 minut z cukrem i z kakao. No i oczywiście przez te 15 minut mieszam :))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :))
W tym roku nie robiłam powideł ze śliwek ... ale w zeszłym 100 słoików zawekowałam w tym z kakaem zamiast czekolady ze 30 szt . Twoje przetwory wyglądają pięknie w słoiczku a zapewne i smakują nieziemsko . Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńRobiłam też kiedyś, ale użyłam kakao. Moim dzieciom nie bardzo smakowała taka śliwkowa nutella, i rozdałam znajomym, oni dla odmiany zjedli ze smakiem :) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńnie wyobrażam sobie smażenia śliwek bez mieszania... naprawdę się da???
OdpowiedzUsuńNa pewno pychotka! Wierzę Ci na słowo:) Fajnie, że Danusia zaliczyła Ci kolorek:) Grzyby cudności! Mój M w tamtym tygodniu nazbierała i złapał kleszcza, dzis badania wykazały, że ma boreliozę. Trzeba bardzo uważać! Buziak.
OdpowiedzUsuńCzuję się jak u mamy :) To właśnie moje klimaty. Grzyby i śliwkowa nutella! Mniam! :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę grzybków. U mnie nadal nie ma:( a słoiczki pycha tylko ja bym chyba spaliła to wszystko tak bez mieszania;)
OdpowiedzUsuńale zazdroszczę Ci grzybków! u nas cieniutko pod tym względem, choć pod moimi brzózkami kilka kozaczków znalazłam ;-) dzięki za pamięć !
OdpowiedzUsuńAle zazdroszcze grzybkow !!!:(
OdpowiedzUsuńMmm, brzmi super, muszę spróbować! :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę i grzybów i śliwkowej nutelli :(
OdpowiedzUsuńUhmm...pewnie pyszne...bo już ślinka cieknie na samą myśl :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam te czekopowidła! zawsze robimy ich trochę na zimę :)
OdpowiedzUsuńŚliwki z octem? Ciekawa jestem jak to smakuje :-)
OdpowiedzUsuń